Nasza historia

        • Kronika szkolna

        • Najstarsze ślady istnienia szkoły parafialnej w Szyku pochodzą z XV wieku, tak odnotowano w kronice parafialnej. Na początku wieku XX młodzież szykowska uczyła się w ciasnej i bardzo skromnie wyposażonej tzw. „Organistówce” i prywatnym domu Józefa Opacha, położonym w przysiółku Rzeki. Była to szkoła jednostopniowa, posiadała klasy od I do IV, uczyło w niej dwóch nauczycieli. W klasach I i II uczono się jeden rok, trzecia była dwuletnia, czwarta trzyletnia. Szkoła posiadała bardzo skromny księgozbiór, głównie z dziedziny historii i geografii. W latach 1926/27 oddano do użytku drewniany budynek szkolny z dwoma salami lekcyjnymi i mieszkaniem dla kierownika. Budynek ten postawili ludzie dobrej woli, mieszkańcy Szyku, którzy rozumieli potrzeby oświaty. Wśród nich należy wymienić: Andrzeja Mazura i jego brata Stanisława (z Bucówki), Wojciecha Świątko, Szymona Tabora (Zimna Woda), Jana Słowikowskiego, Wojciecha Dudzica (spod Kostrzy). Z wybuchem wojny przerwano oficjalną naukę, zorganizowano natomiast tajne nauczanie w domu kierownika szkoły – Zygmunta Pawłowskiego. W ramach tajnego nauczania realizowano pełny program szkoły 7-klasowej. Nauczano głównie języka polskiego, historii, matematyki i geografii. Jak wynika z zapisów w szkolnej kronice jesienią 1940 roku przeprowadzono tajny egzamin końcowy, pomyślnie zdany przez wszystkich uczniów. Po wojnie zaczął się szybki rozwój szkolnictwa. Po przeprowadzeniu parcelacji majątku dworskiego szkoła otrzymała 1-hektarową parcelę pod budowę nowego obiektu ( tzw. Stary dwór z przepięknymi lipami). Tymczasowo nauka przeniosła się do podworskiego budynku z dwoma salami lekcyjnymi, odnowiono także dawny budynek. W drugiej połowie lat pięćdziesiątych spłonął drewniany budynek podworski, niemal natychmiast po tej stracie na zebraniu wiejskim podjęto decyzję o rozpoczęciu starań zmierzających do budowy nowej szkoły. W 1952 roku powstał Komitet Budowy Szkoły, a w roku 1966 rozpoczęto budowę nowego obiektu i już w następnym roku młodzież podjęła naukę w szkole już ośmioklasowej. Kierownikiem szkoły została Zofia Pawłowska, natomiast jej mąż objął stanowisko w wydziale oświaty. Pani Pawłowska przepracowała w Szyku 37 lat, na zasłużony odpoczynek odeszła w 1971 roku, a kierowanie szkołą przejął Józef Juszczak.

          Przez wiele lat szkoła w Szyku, położona na uboczu, była jakby zapomniana przez władze. Prawdziwa rewolucja oświatowa nastąpiła w roku szkolnym 2001/2002. nowe władze gminy przystąpiły do modernizacji budynku. Oddano do użytku kotłownię gazową, położono nowy dach, przygotowano do użytkowania poddasze. Powstała kuchnia i jadalnia, przebudowano i zmodernizowano sanitariaty. Cały budynek został ocieplony.

          W 2006 r. nasza szkoła przyjęła za swojego patrona Henryka Sienkiewicza. Uroczystości te były połaczone z oddaniem 3 sal na poddaszu gdzie min. zostały przeniesione zerówki.

          W roku szkolnym 2017/2018 w wyniku reformy edukacji nasza szkoła na nowo stała się 8-klasowa. Oprócz radości przed nowymi władzami stanął problem rozbudowy szkoły, aby dzieci nie musiały uczyć sie w systemie dwuzmianowym.

          2024 rok zapiszę się jako bardzo ważny w życiu społeczności szykowskiej. Oddano nowe, nowoczesne skrzydło szkoły z 5 salami edukacyjnymi, a w trakcie budowy znajduje się sala gimnastyczna.

          Zofia Pawłowska – kierowała Szkołą Podstawową w Szyku w latach 1960-1970. Jako nauczyciel i kierownik szkoły przepracowała w naszej wsi 37 lat. Jest osobą zasługującą na pamięć i wielkie uznanie nie tylko za wzorowe wypełnianie obowiązków nauczyciela, lecz także za krzewienie działalności kulturalnej, prowadzenie tajnego nauczania w okresie okupacji niemieckiej, pomoc udzielaną biednym rodzinom oraz wspaniałą postawę moralną. Pani Pawłowska, wraz ze swoim mężem Zygmuntem, tworzyli historię szykowskiego szkolnictwa. Z powołania zostali nauczycielami, byli w naszym skromnym środowisku w czasach najcięższych, w okresie wielkiej biedy, a potem podczas II wojny światowej. Nigdy nie zawiedli, nie porzucili swych podopiecznych nawet wówczas, gdy groziły im surowe konsekwencje za działalność oświatową. Oboje w znacznym stopniu przyczynili się do budowy nowej szkoły. Ze wspomnień spisanych przez Pana Pawłowskiego dowiadujemy się, że małżonka była „duszą” wszelkich szkolnych imprez typu: „Choinka”, „Dzień Matki”, okolicznościowe przedstawienia, organizowane dla rodziców lub z ich udziałem. Organizowała coroczne wycieczki krajoznawcze (np. furmankami do Krakowa), gromadziła szkolną bibliotekę, wspólnie z mężem założyła na parceli szkolnej sad owocowy z porzeczkami i agrestem oraz pokazową uprawę pomidorów. W czasie wojny, kiedy mąż jako oficer WP został przymusowo ewakuowany na wschód, Pani Zofia opiekowała się szykowskimi dziećmi. Nie pozwolono jej kierować szkołą ani uczyć, jej miejsce zajęła nowa nauczycielka – Lupa Stanisława. Od 1942 r. Pani Zofia w swoim mieszkaniu organizowała, wspólnie z mężem, tajne nauczanie, realizując pełny program 7-klasowej szkoły. Nauczała języka polskiego i historii, zaś jej małżonek uczył głównie matematyki i geografii. Młodzież szykowska uczęszczająca na tajne nauczanie nie mogła korzystać ze szkolnej biblioteki, zaplombowanej przez Niemców. Aby umożliwić sobie dostęp do książek, wybito jedną deskę w ściance znajdującej się za regałami i w ten sposób „wykradano” książki zgromadzone w bibliotece, nie wzbudzając podejrzeń okupantów. W 1944 r. odbył się egzamin ukończenia klasy VII tajnego nauczania, pomyślnie zdany.

           

          Kronika Szkolna Szkoły Podstawowej w Szyku 1939 - 1960

          Uwaga:

          Oświadcza się, że Kronika szkolna sprzed roku 1939 zaginęła. Wiadomość otrzymałem od Ob. Jadwigi Mężyk, od której przejmowałem w lipcu 1939 roku kierownictwo szkoły w Szyku. Według opinii wymienionej osoby, starą kronikę miał przejąć do uzupełnienia zapisków ówczesny pracujący w Szyku nauczyciel Ob. Janowiec Bronisław. Moje starania o odzyskanie tej kroniki nie powiodły się.

          Założyłem w miejsce kroniki zeszyt z notatkami wydarzeń ówczesnych i ten zeszyt w dniu wkroczenia wojsk radzieckich w nocy dnia 19.01.1945 r. i rozbiciu szaf szkolnych zaginął.

          Tak więc zamiast kroniki postanowiłem napisać kilka wspomnień, które choć w części zastąpią kronikę obejmującą okres lat 1939-1960 historii rozwoju szkolnictwa szykowskiego.

          Zygmunt Pawłowski

          b. Kierownik Szkoły Podstawowej w Szyku 1939-1960

          Limanowa - dnia 10 lipca 1975 r.

           

          Wspomnienia dokonano według następującego porządku:

          1. Stary budynek szkolny.
          2. Organizacja i rozwój szkolnictwa podstawowego przed wojną.
          3. Okupacja i tajne nauczanie.
          4. Organizacja walki podziemnej z okupantem.
          5. Organizacja i rozwój szkolnictwa podstawowego po wojnie.
          6. Działalność Komitetu Budowy Szkoły.
          7. Budowa nowej szkoły.

          1

          Stary budynek szkoły

          Stary budynek szkoły wybudowano w roku 1926/27. Jest to budynek drewniany z poddaszem, kryty dachówką. Na poddaszu mieści się mieszkanie dla kierownika szkoły i pokój dla nauczyciela ze wspólną używalnością kuchni.

                      Na parterze znajdują się dwie izby szkolne o powierzchni około 50 m2 każda. Izby ładne, jasne. W latach 30-tych liczba uczniów klas I-IV nie przekraczała z reguły 150 dzieci. Naukę prowadziło 2 nauczycieli przy dwuzmianowości pracy. W rannych godzinach uczyły się dzieci (uczniowie obu płci) klas III i IV, natomiast popołudniowych klas I-II.

                      Klasy (izby) były zaopatrzone w nowoczesne na owe czasy i wystarczającą ilość ławek szkolnych. W roku 1927 budynek oddano do użytkowania bez pewnych wykończeń. Były tylko dwie ściany zewnętrzne oszalowane, a mianowicie zachodnia oraz południowa. Od frontu sterczał, wiszący bez filarów podpierających dach. Podobno brak funduszy nie pozwolił na wykończenie budynku. Wewnątrz cały budynek był otynkowany, a więc sale szkolne oraz część mieszkalna.

                      Warto dodać, że na parcele oddała ówczesna właścicielka dworu szykowskiego Ob. Maria Ruszocka. Ziemię zwana nieużytkiem między miejscowym potokiem, a przeprowadzoną nową drogą wiejską główną. Głównym mankamentem budynku było to, że będąc zbudowanym z nieodpowiedniego materiału(cienkich belek) ulegał zleganiu, co z kolei powodowało pęknięcia i fałdowanie się tynku. Drewno na budowę zakupiono w lesie Kostrzańskim, którego właścicielem był Aleksander Zamer obywatel ziemski z Jodłownika.

          Trzeba mocno podkreślić duży wysiłek organizatorski i finansowy ludności szykowskiej, która przy znikomej pomocy państwa potrafiła jak na owe czasy wystawić wcale porządny budynek.

                      Budynek postawili ludzie dobrej woli i rozumiejący potrzebę oświaty. Trzeba wymienić kilku cieśli, którzy ofiarnie pracowali a byli to: Mazur Andrzej z Bucówki, jego brat Mazur Stanisław, Świątko Wojciech, Światko Wojciech zza góry, Szymon Tabor z Zimnej Wody i inni. Dużo zasłużyli się członkowie miejscowej Rady Szkolnej tacy jak: Jan Słowikowski, Józef Tabor, Wojciech Dziedzic - wszyscy spod Kostrzy i wielu innych, którzy popierali sprawę budowy szkoły.

                     2

          Organizacja i rozwój szkoły przed wybuchem II wojny światowej

          Jak mi wiadomo przed oddaniem nowego budynku do użytku młodzież uczyła się w ciasnej izbie na organistówce oraz w prywatnym domu Józefa Opacha. Obie izby oddalone od siebie o ½ km.

          Trzeba wspomnieć, że organizacyjnie w tym czasie, a więc przed wybuchem wojny polsko niemieckiej zwanej II wojną światową szkoła w Szyku była szkołą stopnia I-go o 2-ch nauczycielach z klasami I-IV z tym, że klasa I i II były rocznymi a zaś klasy III dwuroczną, natomiast IV była trzech roczną. Polegało to na tym , że np. w klasie III w jednym roku przerabiało się program grupy A w drugim roku nauki grupy B, które między sobą  różniły się tylko innym doborem czytanek czy zadań jednak na tym samym stopniu trudności. Podobnie było w klasie IV. Dziecko chodziło wówczas “obowiązkowo” do szkoły 7 lat, ale faktycznie kończyło klasę IV co oczywiście było to fikcją 7 -letniej szkoły podstawowej. Należy również uwzględnić bardzo skromny zestaw pomocy naukowych oraz nieliczny księgozbiór. Ilość książek podręcznej biblioteki liczył zaledwie kilkadziesiąt książek, głównie z zakresu historii i geografii.

                      Godne podkreślenia jest to, że szkoła organizowała różne imprezy szkolne jak choinka, dzień matki, oraz od czasu do czasu dawano szkolne przedstawienia. Trzeba przyznać, że młodzież bardzo chętnie współpracowała z nauczycielami. Twórcą tych imprez była głównie Ob. Pawłowska Maria, zaś Ob. Pawłowski Zygmunt zajmował się przygotowaniem części wokalnej imprezy.

                      Każdego roku na zakończenie nauki z reguły organizowano wycieczki krajoznawcze, z których jedna w r. 1937 w czerwcu odbyła się furmankami do Krakowa. Brała w niej udział młodzież klasy najstarszej. Było ogólne zadowolenie, a rodzice dostarczyli bezpłatnie furmanek - 4.

                      Nadmienia się również, że frekwencja szkolna mimo dużych trudności wszelkiego rodzaju była nienajgorsza choć daleka od ideału.

                      Wieś Szyk mimo dużej ambicji i pragnienia wyróżnienia się była na ogół biedna. Ludność rolnicza o drobnych gospodarstwach i licznych rodzinach nie mogła mimo dobrych chęci dać swoim dzieciom wszystkiego co było potrzebne, by kontynuować naukę. Często brak obuwia i ciepłej odzieży obniżała frekwencję w porze jesienno-zimowej.

                      Do obniżenia frekwencji przyczyniały się również angażowanie młodzieży szkolnej do prac polowych.

                      Dla ścisłości podaje się, że kierownictwo szkoły własnym kosztem założyło na parceli szkolnej sad owocowy z agrestem i porzeczkami. Wprowadzono na małej działce szkolnej pokazową uprawę pomidorów, co było głównym tematem tzw. lekcji pokazowej zorganizowanej konferencji rejonowej. Lekcje te dały taki efekt, że uprawa pomidorów stawała się coraz bardziej popularna wśród ludności.

          3

          Okupacja. Tajne nauczanie

                      Jak powszechnie wiadomo wybuch II wojny światowej zaskoczył polskie społeczeństwo. Podobnie było w Szyku. Oczywiście nauka nie rozpoczęła się normalnie. Ob. Pawłowski Zygmunt jako oficer wojska polskiego przymusowo był ewakuowany i w dniu 1 września 1939 r. skierowany nakazem władzy powiatowej w Limanowej do Złoczowa na wschodzie. Żona jego Maria pozostała z drobnymi dziećmi w Szyku, który w opinii nawet ludzi z sąsiednich okolic uchodził za miejscowość bezpieczną, gdyż przez naszą wieś nie prowadził szlak bojowy z tej prostej przyczyny, że nie leżał na linii głównych dróg. Wiadomo, że w pierwszych dniach wojny była duża migracja ludności okolicznej i w Szyku w tych wrześniowych dniach było dużo napływowej ludności, która w Szyku szukała schronienia przed skutkami wojny.

                      W pierwszych dniach października wrócił z ewakuacji kierownik szkoły Z. Pawłowski. Władze okupacyjne dopiero z początkiem grudnia zezwoliły na rozpoczęcie nauki opartej na bardzo okrojonym programie nauczania. Zlikwidowano naukę historii i geografii. Zamknięto bibliotekę nakazując jej opieczętowanie. Nakazano oddanie pieczęci z Godłem Polski. Zlikwidowano mapy szkolne. Zredukowano nie dopuszczając podręczników szkolnych do wykorzystywania. W miejsce podręczników do języka polskiego wprowadzono ……. (zeszytowe?) wydawnictwo pod nazwą „Ster”.

                      Po kilku miesiącach nauki została zredukowana Ob.  Pawłowska Zofia. Na jej miejsce powołano nową siłę Ob. Lupe Stanisławę.

                      Nadal stopień organizacyjny szkoły teoretycznie pozostał ten sam tzn. 7-letnie nauczanie z klasami I-IV.

                      W październiku 1942 r. odbyła się wizytacja szkoły przez niemieckiego inspektora Johanna Weinera. Nie trzeba wspominać jak przykre to było dla nas …….. nauczycieli i dzieci. Po wizytacji nie było żadnej konferencji. Inspektor Weimer ograniczył się do przeprowadzenia kontroli zaplombowanej szafy bibliotecznej oraz przeglądu podręcznych szaf nauczycielskich czy nie zawierają czegoś wrogiego Niemcom.

                      Muszę w tym miejscu zauważyć, że posiadałem wydawnictwo broszurowe dotyczące ochrony lasów – mały format wydany przez ministerstwo Rolnictwa i Leśnictwa, co zdaniem wspomnianego inspektora szkolnego mogło stanowić dowód antyniemieckiej działalności. Kazał to usunąć./autentycznie/. A naprawdę było to wydawnictwo popularno-naukowe dotyczące ochrony lasów pt. „Szumią Lasy”.

                      Nawiasem pisząc niemiecki inspektor Johann Weiner był przed wojną profesorem w Nowym Sączu i uczył j. niemieckiego w Seminarium Nauczycielskim Żeńskim.

                      W roku 1942 zaczęło się organizować w gminie Jodłownik tajne nauczanie (T.O.M). W naszej szkole również utworzono kilkuosobowy zespół z najzdolniejszej młodzieży klasy IV i zaczęto realizować pełny program szkoły siedmioklasowej. Nauka odbywała się wieczorami w mieszkaniu kierownika szkoły. Głównie przerabiano program nauki j. polskiego, historii (Ob. Zofia Pawłowska) oraz matematyka i geografia (Ob. Pawłowski Zygmunt).

                      W jesieni 1944 r. odbył się egzamin ukończenia klasy VII Tajnego Nauczania, który przeprowadzono w obecności przedstawiciela Organizacji T.O.M Ob. Jana Grzywacza. Wszyscy uczniowie zdali egzamin pomyślnie. Warto przy tym podkreślić, że młodzież ta chcąc wykorzystać zaplombowaną bibliotekę dobrała się do niej od tylnej ścianki, gdzie wysunęła sprytnie jedną deskę i w ten sposób „pożyczyła” książki maskując nienaruszalność biblioteki.

          4

          Organizacja walki podziemnej z wrogiem.

                      Z dużą satysfakcją trzeba podkreślić, że ludność szykowska głęboko wierzyła, iż Polska nie zginęła i żyć będzie. Tymczasem gnębił ją wróg. Kontyngentami i naborem do wyjazdu na roboty do Niemiec. Nadmieniam, że okupant wyznaczył jako stałych zakładników miejscowego księdza proboszcza Józefa Lecha oraz kierownika szkoły Pawłowskiego Zygmunta.

                      Wróg poprzez władze gminne polecił oddać aparaty radiowe i broń myśliwską już z początkiem wojny. W Szyku zachował się dobry aparat u Ob. Jana Biedy zarządzającego majątkiem dworskim. Dzięki niemu wielu wtajemniczonych miało łączność radiową ze światem a głównie z Londynem. Szczątkowe wiadomości nie były pomyślne. Ciągle podawała prasa krakowska i wszystkie szczekaczki wyolbrzymiane sukcesy Niemców. Dopiero klęska stalingradzka w latach 1943 natchnęła Polaków nadzieją na rychłe i zwycięskie zakończenie wojny.

                      W marcu 1943 r. Ob. Pawłowski Zygmunt z polecenia podziemnych władz wojskowych AK organizuje w Szyku pluton Armii Krajowej. W skład tego plutonu weszło 80 osób podzielonych na 3 drużyny. Trudno tu wymieniać po nazwisku wszystkich. Podam tylko dowódcę plutonu „Ryś” Pałkę Józefa, zastępcę Sewielski Józef, Lizak Stanisław, drużynowi Juszczak Jan, Opach Stanisław, Bukowski Wojciech /Burdel/.

                      Do Wojskowej Służby Górnej Placówki należeli Tabor Szymon, Smoter Franciszek, Juszkiewicz Jan, Połomski Franciszek, Toporkiewicz Franciszek.

                      Pluton przynależny był wojskowo do placówki Jodłownik ps. „Sosna” , którego dowódcą był Pawłowski Zygmunt. Pluton „Ryś” z dniem 31.VIII.1944 r. przeszedł w dużej większości, organizacyjnie do Batalionów Chłopskich BCh pozostaje nadal w placówce Jodłownik. Członkowie plutonu biorą udział w akcjach zbrojnych przeciwko Niemcom w sierpniu 1944 r. pod Porąbką oraz w okolicy Łapanowa.

                      Z dużą satysfakcją trzeba stwierdzić wysoki poziom patriotyzmu i ducha walki wśród członków organizacji szykowskiej.

                      Dla prawdy kronikarskiej należy wspomnieć o potyczce małego oddziału polskiego dobrze uzbrojonego z Niemcami około 10 października 1944 r. Oddział ten pod dowództwem „Jastrzębca” rozbił kilkudziesięciu liczny oddział Wermachtu, zabijając kilku żołnierzy i biorąc do niewoli około 25 żołnierzy niemieckich.

          Za poniesioną porażkę Szyk miał być spacyfikowany ale do tego nie doszło z niewiadomych przyczyn. Najprawdopodobniej okupant miał widocznie ważniejsze sprawy na głowie, a mianowicie przygotowanie obrony przed nadciągającą, zwycięską Armią Radziecką i z nią nadciągającym Wojskiem Polskim.

                      Wyzwolenie Szyku nastąpiło w nocy z 18 na 19 stycznia 1945 r. przez Wojska Radzieckie, które nadciągnęły od strony Rupniowa. Nienatrafiono na opór wojsk niemieckich, gdyż te cofały się w popłochu główną szosą w kierunku na Mszanę.

                      Szkoła w Szyku stała się przejściową kwaterą dla dowództwa pododdziałów Armi Radzieckiej.

                      Trudno opisać radość i ulgę wśród ludności szykowskiej na wiadomość, że znienawidzony wróg ustąpił.

                      Już w lutym organizacja podziemna ujawniła się i ochotniczo zgłaszała się do władz wojskowych polskich w Limanowej.

                      Na terenie Szyku znajdował się sztab konspiracji. Był sławą walecznej Limanowskiej Ziemi.

          5

          Organizacja szkolnictwa po wojnie. Założenie Spółdzielni Produkcyjnej

                      Zaraz po wojnie zaczął się szybki rozwój szkolnictwa podstawowego. Po spokojnym przeprowadzeniu parcelacji majątku szykowskiego. Szkoła otrzymała 1-hektarową parcelę pod przyszłą budowę szkoły tzw. Stary Dwór z przepięknymi lipami. Stary budynek podworski dostarczył szkole 2 pomieszczenia na izby szkolne. Ludność miejscowa własnym kosztem wykonała ławki szkolne do tych izb. Nastąpiło podniesienie organizacyjne szkoły do pełnej 7-dmio klasowej i przybyło kilku nowych nauczycieli (3).

                      Stary budynek odnowiono dobudowując od frontu ganek, zaś na górze oszkloną werandę i był to rok 1948. Zrobiono to minimalnym kosztem dzięki ofiarności w postaci budulca miejscowego księdza proboszcza Józefa Lecha, który bardzo życzliwie odnosił się do potrzeb szkoły. Kilka lat później oszalowano deskami ściany, północną oraz wschodnią. Dzięki ścięciu za zezwoleniem leśniczego starego modrzewia na  …… uzyskał deski modrzewiowe, z których zrobiono nowe ramy okienne, szafę biblioteczną oraz stół. Były robione dochodzenia przez władze wojewódzkie tym zakresie, gdyż ktoś z miejscowej ludności doniósł, iż z modrzewia kierownik chce sobie zrobić meble. Dochodzenie rozwiały bezpodstawne oskarżenia.

                      Lata pięćdziesiąte to usilne starania władz politycznych i spółdzielczych, aby w Szyku założyć spółdzielnie produkcyjną, głównie w tym zakresie pracował przewodniczący GS w Jodłowniku Ob. Tokarczyk Bronisław, kierownictwo szkoły oraz Nauczycielstwo zostało również włączone do akcji propagandowej na rzecz pozyskania chętnych rolników do wstąpienia w szeregi przyszłych spółdzielców. We wsi rzecznikiem nowych metod gospodarowania był Ob. Lizak Stanisław z Bucówki jego syn Bronisław oraz bratankowie. W pracach na rzecz spółdzielni rolniczej działał Ob. Bronisław Kutaj. Olbrzymia większość wsi była niechętna zakładaniu spółdzielni produkcyjnej. Wysiłek organizatorów został wreszcie uwieńczonym sukcesem i w lipcu 1953 r. została założona Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna pod nazwą „Świt”. Szyk stał się przez to w okolicy bliższej i dalszej słynny i rewelacyjnym.

                      Zostałem również członkiem spółdzielni produkcyjnej przyjmując obowiązki księgowego, a szkoła została połączona w krąg działania na rzecz popierania nowej formy gospodarki rolnej. Prowadziła aktualną gazetkę szkolną podając aktualne ….. prasowe.

                      Spółdzielnia nie dysponowała dużym obszarem. Objęła tzw. …… wraz z „Dębiną” (zalesienie grabowo dębowe nad budynkiem podworskim) wkłady członków spółdzielni w postaci użytków rolnych, parcelę szkolną na „Starym Dworze” pewne niewielkie obszarowo grunty w Wilkowisku. Łącznie nie przekraczało to 100 ha. Przystąpiono do budowy obory w roku 1954 oraz stodoły, uzyskano traktor i pewien sprzęt rolniczy. Gospodarka mimo znacznej pomocy ze strony Państwa nie przynosiła spodziewanych efektów. W pierwszym roku gospodarowania celowo i fałszywie przyjęło wielkość plonów wygórowanie aby w tym celu, by uzyskać wysoką dniówkę. Chciano w ten sposób przekonać  innych rolników o dobrych wynikach produkcji rolnej. Nie trzeba nikogo przekonywać, że tego rodzaju praktyka nie może przynieść korzyści dla samej idei rozwoju spółdzielczości rolniczej. Przyszedł rok 1956 i spółdzielnia była ogromnie zadłużona. Nastąpiła ogólna zmian w polityce gospodarczej państwa i szykowska spółdzielnia niestety zawiesiła swoją działalność. Były i dobre strony istnienia spółdzielni. Postarano się o ambulans dentystyczny z Krakowa, który w latach 1953-1955 działał w Szyku na rzecz lecznictwa próchnicy zębów głównie u dziatwy szkolnej.

          Pożar budynku podworskiego

           

                        Rok szkolny 1957-58 był bardzo ciężki dla szkoły, gdyż w dniu 6.XI.1957 r. przez zaprószenie przez małe dzieci ognia w starej opuszczonej kuchni, powstał groźny pożar. Dzięki szybkiej akcji różnych straży pożarnych udało się zlokalizować ogień i spłonął tylko dach. W tej sytuacji wojewódzki organ konserwatorski, który miał prawo do dysponowania budynkiem jako zabytkiem zrezygnował ze swoich uprawnień nie mając środków na zrekonstruowanie budynku w pierwotnej postaci. Szkoła straciła dodatkowo izby szkolne, bibliotekę oraz jedno mieszkanie nauczycielskie. Z pomocą przyszedł wydział Oświaty i dzięki temu już w roku szkolnym 1958-59 w odrestaurowanym budynku mogła odbywać się nauka. Budynek istnieje do dnia dzisiejszego (1975 r.).

          6

          Działalność komitetu budowy nowej szkoły

          Konieczność poprawy sytuacji lokalowej szkoły w Szyku zaistniała już po zakończeniu II wojny światowej. Było ogólnie wiadomo, że główny budynek szkolny o 2-ch izbach lekcyjnych i dodatkowo o małej i ograniczonej użytkowności w starym dworze nie zaspokaja potrzeb rozwijającej się oświaty. Już w lipcu 1952 r. (13. VII) Komitet Budowy Szkoły serdeczniej i na serio wziął się do pracy, chcąc w pierwszym rzędzie doprowadzić do odbudowania i przystosowania do potrzeb szkolnych budynku podworskiego oddanego szkole do użytku ale jak wyżej wspomniano budynek był w gestii woj. nadzoru konserwatorskiego w Krakowie i wszelkie wysiłki komitetu polepszenia i unowocześnienia konstrukcji budynku i przeróbki spełzły na niczym. Mówić można było o odrestaurowaniu budynku nadając jej dawna postać i materiału z jakiego był zbudowany np. pokrycie dachu z papy. Nic więc konkretnego nie można było przedsięwziąć po za drobnymi renowacjami zastępczymi. Łatanie dachu, podpieranie chylących się krokwi.

                        Dopiero właściwy kierunek dalszym poczynaniom dało zebranie wiejskie mieszkańców wsi Szyk, wówczas gromady Sadek, odbytego  6.X.1957 r. W dniu tym zebrało się w szkole ok. 75% wszystkich gospodarzy  wsi i przewodniczący Komitetu Rodzicielskiego Ob. Toporkiewicz Franciszek witając w serdecznych słowach zebranych, poinformował ich, że głównym celem obecnie winno stać się uchwalenie konieczności budowy nowej szkoły podstawowej z tym, by przy niej mogła istnieć 2-letnia szkoła rolnicza.

                        Stwierdzono ogólnie potrzebę rozpoczęcia starań budowy nowej szkoły, gdyż budynek stary chylił się ku upadkowi, zaś budynek na resztówce (podworski) gdzie uczą się nasze dzieci, robi wrażenie ruiny i wstyd nam wszystkim, że dzieci muszą się uczyć w ciemnych, ciasnych i zagrzybionych izbach. Jedynym wyjściem z tej ciężkiej sytuacji jest przystąpienie do budowy szkoły przy własnym wysiłku i pomocy państwowej. Po przedstawieniu sytuacji szkoły, przez Ob. Toporkiewicza Franciszka rozwinęła się ożywiona dyskusja. Wszyscy stwierdzili zgodnie, że budowa przyszłej szkoły jest nakazem chwili i pragnieniem mieszkańców. Postanowiono powołać Komitet Budowy Szkoły do którego wybrano następujących obywateli:

          Pawłowski Zygmunt kierownik szkoły

          oraz gospodarzy:

          Kruczek Stanisław,

          Świątko Rudolf,

          Natanek Władysław,

          Kruczek Józef,

          Lizak Stanisław,

          Toporkiewicz Franciszek,

          Świątko Franciszek,

          Smoleń Piotr,

          Opach Leopold,

          Lizak Wojciech,

          Sewiło Jan,

          Kapera Michał,

          Powyższy Komitet wyłonił z pośród siebie zarząd w następującym składzie:

          Toporkiewicz Franciszek – przewodniczący,

          Świątko Rudolf – zastępca  przewodniczącego,

          Pawłowski Zygmunt – sekretarz,

          Smoleń Piotr – skarbnik,

          Lizak Stanisław – członek,

          Ukoronowaniem pracy Komitetu Budowy Szkoły zaczętej 6..1957 r. było podjęcie dalszej konkretnej uchwały ludności wsi na rzecz budowy szkoły.

                        Na ogólnym zebraniu mieszkańców gospodarstw chłopskich w Szyku w dniu 8 grudnia 1957 r. uchwalono co następuje:

          1. Opodatkować się na rzecz budowy nowej szkoły w Szyku w wysokości 250 zł od każdego hektara użytków rolnych.
          2. Należność z tytułu opodatkowania będą płatne w zasadzie od roku 1958 w ratach odpowiednich, ustalonych przez Komitet Budowy.
          3. Z tytułu opodatkowania Komitet będzie dysponował kwotą około  100000 zł.
          4. Opodatkować się w roku 1958 po 3 dniówki robocze z jednego hektara użytków rolnych na wykonanie prac związanych z budową szkoły.
          5. W granicach powyższych zobowiązań mieszkańcy wsi postanawiają wykonać następujące prace:
            1. Wykopy pod fundamenty z wywozem wykopanej ziemi,
            2. Dostarczyć pełną ilość kamienia typowego na plac budowy – 30 Kb,
            3. Dostarczyć pełną ilość piasku,
            4. Wykonać transport wapna i cementu,
            5. Wygasić wapno.

          Równocześnie zebranie rezygnuje z produkcji własnej cegły o czym wspomniała uchwała z dnia 6.X.1957 r.

          Walne zebranie wiejskie upoważnia Komitet Budowy Szkoły do rozplanowania powziętych postanowień i wystąpienie do Władz o zatwierdzenie powyższych uchwał a to celem włączenie budowy szkoły do planu powiatowego.

                        Zamierzeniem ludności jest, aby prace początkowe jak wykopy, dostarczenie kamieni, wykonać już na wiosnę 1958 r. Podpisał zarząd budowy.

          Prace komitetu nie zostały tak szybko uwieńczone sukcesem. Trwały długie przetargi co do wyboru typu, jak również wyłoniły się rozbieżności w wyborze parceli. Po długich poszukiwaniach optymalnego wyboru, zdecydowano się na parcelę na której obecnie stoi szkoła i budynek mieszkalny.

          7

          Budowa nowej szkoły

          Z narady  wyjaśniającej odbytej dnia 1.XII.1957 r. miało wynikać, że pierwotnie miano budować szkołę w systemie pozalimitowym a ludność ma świadczyć w granicach 30% kosztów budowy. Czyli ludność winna dać około 600000 zł w pracy i materiale. Szkoła początkowo miała być 4-izbowa i miała kosztować około 2 milionów. Trzeba było …….. w takiej sytuacji odczekać parę lat, gdyż okazało się, że powiat ma ograniczone limity na budownictwo szkolne i gdzie indziej są pilniejsze potrzeby budowy szkoły.

                        W końcu Szyk doczekał się po wielu, wielu uzgodnieniach i wstępnych prac, że w sierpniu 1966 r. rozpoczęło budowę szkoły podstawowej o 5-ciu izbach lekcyjnych, sali do zajęć praktycznych z centralnym ogrzewaniem. Po dodatkowych staraniach Komitetu podpiwniczono budynek mieszkalny dla nauczycieli.

                        Budynek oddano do użytku 30.VI.1967 r. (techniczny)

          Cały kosztorys budowy całości i innymi robotami wyniósł 2400000 zł.

                        Pragnę na zakończenie sprawy budowy szkoły podkreślić ogromne zaangażowanie się ludzi tak Komitetu Budowy jak i z poza komitetu. Wśród tych wyróżnił się Świątko Rudolf przy wydobywania kamienia budowlanego.

          Po moim odejściu do pracy w Wydziale Oświaty z dniem 1.X.1960 r., cały ogromny ciężar związany z budową nowej szkoły i organizowanej pracy szkolnej spadł na barki mojej żony Zofii Pawłowskiej, której należy się duże uznanie za wywiązanie się z ciężkich obowiązków i wytrwanie do końca przed odejściem na zasłużony odpoczynek w roku 1971 przepracowując w Szyku 37 lat.

          Od roku 1961 szkoła jest 8-klasowa – laicka.

          Do niniejszych wspomnień dołączam odnalezioną książkę posiedzeń Komitetu Budowy Szkoły

          Z poważaniem

          Zygmunt Pawłowski

          b. kierownik szkoły w Szyku w latach 1939-1960